Dzisiaj, od
jakiegoś miesiąca, po raz pierwszy miałam dobry humor i czułam się wolna.
Czułam, że dzisiaj będzie lepiej…. i było. Mam nadzieję, że tak już zostanie.
StrongMan mniej mnie zaczepia (może mu się to znudziło… w końcu). Po prostu
wszystko było inne, bardziej pozytywne. Zaczęłam wierzyć i mieć nadzieje, że
będzie lepiej i spojrzałam na to wszystko inaczej.
Wcześniej:
Wcześniej:
-patrzyłam
na wszystko z góry
-nie
doceniałam tego co mam i co osiągnęłam (np. zaczęcie bloga)
-nie
doceniałam ludzi, których przy sobie mam, którzy cały czas mnie wspierają
-wszystko
było według mnie nudne i takie samo
-marudziłam
(dlatego przepraszam Mer, że musiała tego słuchać)
-rzadko
miałam uśmiech
I mnóstwo
innych rzeczy, których nie zauważałam przez mój nastrój, który spowodował
StrongMan.
Teraz:
-uczę się
cieszyć malutkimi dobrymi gestami
-mam więcej
uśmiechu
-dostrzegam
pozytywy, a nie negatywy
-nawet
szkoła mnie tak bardzo nie zniechęca
-mam ochotę
śpiewać, tańczyć, krzyczeć i wciągać w to inne osoby (więc zapraszam) :D
-doceniam to co mam (mam nadzieję, że Mer też zacznie)
To dość
spora dla mnie zmiana. Mam nadzieję, że po tej notce będziecie inaczej na
wszystko patrzeć. I pamiętajcie, rada ode mnie to NIE ZAŁAMUJCIE SIĘ OD RAZU (tak jak ja)!!!
Wasza Girl Online
Mam nadzieję że będzie ci się to utrzymywać. Nie każdy ma takie szczęście. Ciesz się tym.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeśli coś jest nie tak, tobie również się ułoży. Jestem z wami i będę was wspierać w miarę moich możliwości. Spróbuj mieć nadzieję, że będzie lepiej i nie bój się mówić co o niektórych rzeczach sądzisz.
Usuń