sobota, 27 lutego 2016

Hej, chciałabym bardzo podziękować: Niemamnienatymświecie za zainspirowanie mnie do kolejnej notki. Kolejny wpis będzie właśnie na prośbę Niemamnienatymświecie, a o czym będzie, przekonacie się w następnym tygodniu. Po za tym dziękuję jej i wam za wsparcie i sporo wyświetleń. DZIĘKUJĘ!!! <3



P.S. Komentujcie, bo nie wiem czy podobają wam się moje notki. 

Mój adres email: GirlOnline000@wp.pl
Strona na Facebooku: https://web.facebook.com/GirlOnline000/?fref=ts


Girl Online

wtorek, 23 lutego 2016



 Jaka jest Mer?

Więc tak, tą notkę chciałabym przeznaczyć na przybliżenie wam Mer.


Mer to moja najlepsza przyjaciółka, która zawsze mnie wspiera bez względu na wszystko. Pomaga mi ze StrongMan. Wywołuje u mnie uśmiech nawet w tych najcięższych chwilach. Wie o mnie dosłownie wszystko (zna mnie czasami lepiej niż ja sama siebie). Jesteśmy jak siostry chociaż nie mamy na wszystkie tematy  takiego samego zdania, wręcz przeciwnie mamy zupełnie odmienne charaktery i spojrzenie na świat, ale mimo wszystko świetnie się dogadujemy. Więc jeśli ktoś się was spyta czy przeciwieństwa mogą się dogadać odpowiedzcie: TAK!!!


Nieraz byłam na nią zła, bo często broni StrongMan, ale jeśli on coś mi zrobi to już nie ma życia (to jest moja kochana Mer). Wydaję mi się czasami, że SM nie jest Mer obojętny, chociaż ona się tego wypiera… myślę, że gdyby coś do niego czuła powiedziałaby mi o tym (chyba)… nie?

  
Ogólnie rzecz biorąc Mer jest:


- prześliczna, ma bardzo wyjątkowy typ urody

- miła i zabawna

- mega utalentowana

- pomocna i zaradna

- bardzo kreatywna

- i zdecydowanie niezastąpiona


Kochani piszcie koniecznie czy macie też tak bliskie osoby. Jacy są wasi przyjaciele i jak sobie radzicie z kłótniami.


Girl Online


środa, 17 lutego 2016

Będzie już dobrze?


Dzisiaj, od jakiegoś miesiąca, po raz pierwszy miałam dobry humor i czułam się wolna. Czułam, że dzisiaj będzie lepiej…. i było. Mam nadzieję, że tak już zostanie. StrongMan mniej mnie zaczepia (może mu się to znudziło… w końcu). Po prostu wszystko było inne, bardziej pozytywne. Zaczęłam wierzyć i mieć nadzieje, że będzie lepiej i spojrzałam na to wszystko inaczej.

 



Wcześniej:


-patrzyłam na wszystko z góry

-nie doceniałam tego co mam i co osiągnęłam (np. zaczęcie bloga)

-nie doceniałam ludzi, których przy sobie mam, którzy cały czas mnie wspierają

-wszystko było według mnie nudne i takie samo

-marudziłam (dlatego przepraszam Mer, że musiała tego słuchać)

-rzadko miałam uśmiech


I mnóstwo innych rzeczy, których nie zauważałam przez mój nastrój, który spowodował StrongMan.


Teraz:

-uczę się cieszyć malutkimi dobrymi gestami

-mam więcej uśmiechu

-dostrzegam pozytywy, a nie negatywy

-nawet szkoła mnie tak bardzo nie zniechęca

-mam ochotę śpiewać, tańczyć, krzyczeć i wciągać w to inne osoby (więc zapraszam) :D

-doceniam to co mam (mam nadzieję, że Mer też zacznie)


To dość spora dla mnie zmiana. Mam nadzieję, że po tej notce będziecie inaczej na wszystko patrzeć. I pamiętajcie, rada ode mnie to NIE ZAŁAMUJCIE SIĘ OD RAZU (tak jak ja)!!!


Wasza Girl Online


 Może być jeszcze gorzej?

Przepraszam, że ciągle wam narzekam, ale akurat mam tyle problemów, że muszę się komuś wyżalić. Nie wiedziałam, że oprócz StrongMan w najbliższym czasie będę miała jakieś problemy… Czy to się kiedyś skończy?

Zaczynam chyba popadać w depresje nie dość, że StrongMan to jeszcze różne inne obawy, które ciągle powracają… Na szczęście humor zawsze poprawiają mi walentynki, które niestety już się skończyły.
Tamten tydzień spędziłam cała spuchnięta od płaczu i gdyby nie moja kochana przyjaciółka, Mer, to nie wytrzymałabym. Bardzo mnie to zdziwiło, że StrongMan, na którym mi nie zależy doprowadził mnie do płaczu (a właściwie wodospadu łez). Są dwa wyjaśnienia:

1.Jest taki moment kiedy masz już dość, nie wytrzymujesz i pękasz.  
albo
2. Zależy mi na nim i bardzo liczy się dla mnie jego zdanie.

Wybieram zdecydowanie opcje pierwszą, ale zastanawiam się, dlaczego tak się tym przejęłam… Teraz już jest zdecydowanie ze mną lepiej, ale teksty SM takie jak:
 
-„Kocham cię”
-„Wyjdź za mnie”

Itp. To może już męczyć po jakimś czasie. Mieliście już takie sytuacje, że mówicie „DOŚĆ” i nie pomaga? Proszę piszcie.

Girl Online


 Nikt nie mówił, że będzie łatwo.

Minął dopiero tydzień szkoły, a ja już zawaliłam parę sprawdzianów. Nie mam siły się ruszać, jestem niewyspana i jutro mamy kolejną kartkówkę. Do tego wszystkiego męczy mnie mój kolega z klasy, a właściwie...., nie kolega to jest osoba, którą po prostu znam… na blogu będę go nazywać StrongMan (nie pytajcie dlaczego). To na niego chciałabym przeznaczyć tą notkę.

Na pewno macie kogoś za kim nie przepadacie lub nie znosicie. Ja nie znoszę właśnie StrongMan (SM). Na jego temat zawsze mogę się wygadać przyjaciółce i wtedy zawsze ulży, ale to nie to samo jak mu coś nagadać… niestety to jest chłopak, więc co bym mu nie powiedziała i tak znajdzie jakieś wytłumaczenie (chyba każda dziewczyna się o tym przekonała). Żeby wam go trochę przybliżyć napiszę wam krótki opis naszego SM:

-silny
-obrzydliwy
-niedojrzały (chociaż uważa się za dojrzałego…)
-irytujący
-żałosny

Itp. Wiecie jak to jest jak się kogoś nie lubi, a raczej nie znosi… Jak sobie z nim radzić? Jedyna zaleta jaką posiada to to, że jest silny i CZASAMI zabawny (podkreślam czasami).
Znam go już od wakacji, więc dość długo, ale czy to coś zmienia? Na początku uważałam go za czarującego chłopaka, z którym można pogadać, ale potem stwierdziłam, że jest na odwrót, pokłóciliśmy się i wszystko się jakoś pokomplikowało. Teraz chodzę z nim do klasy i staram się na niego nie zwracać uwagi lecz co zrobić jeśli ciągle mnie zaczepia?!? To pytanie, które od dawna mnie męczy uwierzcie próbowałam chyba wszystkiego…

Co wy robicie w takich sytuacjach i jak sobie radzicie z takimi osobami? Postaram się wam w dalszych notkach opisywać na bieżąco moje zdarzenia z StrongMan…

P.S Ta notka nie jest jakaś wybitna, PRZEPRASZAM, ale mam jakąś wewnętrzną blokadę… może to przez SM? (hahahah)

(zdjęcie, które wstawiam sama zrobiłam i działa na mnie kojąco, więc wyobraźcie sobie, że tak stoicie i słuchacie dzięku fal wyrzucających muszleki na plażę, może na was też zadziała uspakajająco) <3

Girl Online